Skakanka to niewątpliwie jedna z najpopularniejszych zabaw naszego dzieciństwa. Ale czy wiecie, że skakanie na niej przynosi wiele korzyści dla naszego zdrowia i ciała? Oto kilka wskazówek, jak mądrze i skutecznie, włączyć skakanie na skakance do naszej codziennej rutyny.
Do lata pozostało już niewiele ponad dwa miesiące, dlatego czas najwyższy pomyśleć o wakacyjnej sylwetce. Skakanka jest świetnym uzupełnieniem każdego treningu. Dzięki temu, że skakanka jest mała, lekka i poręczna to możemy zabierać ją ze sobą wszędzie, gdzie chcemy zrobić trening. Możemy skakać we własnym domu, na sali fitness lub na świeżym powietrzu, gdy tylko pogoda na to pozwala. A że dopiero zaczęła się wiosna to tych możliwości na skakanie mamy naprawdę wiele. Wystarczą jedynie chęci.
Skakanie na skakance to też świetna rozgrzewka przed bieganiem, dłuższym spacerowaniem czy jazdą na rowerze. Poniżej znajdziecie zaledwie kilka korzyści ze skakania na skakance. Mamy nadzieję, że to was przekona do pozimowego ruchu.
Skakanka podnosi tętno, co stanowi wyzwanie dla naszego serca i płuc. Dzięki skakaniu spalimy też więcej kalorii.
W skakaniu ważna jest synchronizacja. Musisz połączyć pracę nóg, rąk i skakanki. Początki mogą nie należeć do najłatwiejszych. Ale pamiętaj- im więcej będziesz ćwiczyć, tym szybciej poprawisz swoją koordynację i zwinność. A to na pewno przełoży się na inne dziedziny twojego życia.
Skakankę możemy wszędzie ze sobą zabrać, ponieważ nie zajmuje wiele miejsca. Do tego jest niedroga. Jej ceny wahają się w granicach 30-70 złotych. Jeśli chcemy mieć profesjonalną, taką, której używają sportowcy to będziemy musieli wydać na nią powyżej 100-150 zł. Ważne jest, że każdy znajdzie coś dla siebie.
Skakanie na skakance to nie tylko trening cardio. To również świetny trening siłowy. Skakanie wzmacnia nasze ramiona, barki, plecy, łydki, a także wpływa pozytywnie na cały tułów.
Skakanie angażuje nasz cały rdzeń. Dla wielu kobiet, zwłaszcza tych po porodach, skakanie na skakance wiąże się z problemami nietrzymania moczu. Skakanie może wywierać nacisk na pęcherz, a to z kolei przekłada się na osłabienie mięśni dna miednicy. W rzeczywistości może być jednak inaczej. Z biegiem czasu i z rosnącą ilością podskoków, angażując odpowiednio cały tułów, możemy wzmocnić mięśnie dna miednicy, a nie je osłabić.
Prawidłowe skakanie, na 3-5 centymetrów nad ziemią, ma pozytywny wpływ na nasze kości, bez nadmiernego obciążania naszych stawów. Większość ćwiczeń z obciążeniem, w tym także skakanie, ma pozytywny wpływ na gęstość naszych kości, a także na ich wytrzymałość.
Pamiętaj jednak, jeśli borykasz się z problemami ze stawami lub narzekasz na permanentny i dokuczliwy ból stóp, kostek, kolan czy bioder- zanim weźmiesz do ręki skakankę, skonsultuj ten pomysł z ortopedą lub fizjoterapeutą.
Tak jak już wcześniej wspominałam, muszą to być niewysokie podskoki na 3 do 5 centymetrów nad podłożem. Dodatkowo musisz też zwrócić uwagę na odpowiednią pracę nadgarstków i łokci. Łokcie powinny być zgięte, tak aby przedramiona były skierowane równolegle do podłoża. Łokcie musisz trzymać kilka centymetrów od tułowia, a podczas obracania liny nie powinny zmieniać swojej pozycji. Cały ruch generują nasze nadgarstki.
Dzięki małym wyskokom nie obciążamy zanadto naszych stawów. Kontroluj zaangażowanie całego swojego rdzenia, a także unikaj wyginania pleców. Dodatkowo staraj się napinać mięśnie brzucha.
Ze skakaniem na skakance jest jak z bieganiem. Nie od razu przebiegniesz maraton. Pamiętaj, że na wszystko potrzeba czasu. Zacznij od kilkuminutowych serii i z każdym dniem zwiększaj ich ilość oraz intensywność. Nie zapominaj o odpoczynku pomiędzy seriami. Łap za skakankę i zacznij skakać już dziś! Na efekty nie będziesz musiał długo czekać.